Anatomia norweskiego – recenzja

Anatomia norweskiego nocna Sowa

Czy podręcznik do gramatyki może stać się bestsellerem? Marta i Marcin Reteccy, autorzy podręcznika „ Anatomia norweskiego ”, udowodnili, że jest to możliwe! Ich książka to prawdziwy rarytas wśród podręczników do nauki gramatyki. Piękna oprawa graficzna, szeroki zakres tematyczny i przykłady z polskim tłumaczeniem to jedne z wielu cech wyróżniających tę książkę. 

Co ma gramatyka do anatomii?

Autorzy postanowili porównać budowę języka do budowy ludzkiego ciała, a więc części od siebie zależnych i nierozłącznych. Dlatego właśnie „Anatomia norweskiego”, tak jak podręcznik do anatomii człowieka, może nam posłużyć niezależnie od naszego obecnego poziomu wiedzy. Również przykłady użyte w książce zaczerpnięto z medycyny, co tworzy jej niepowtarzalny klimat, choć według mnie nieco utrudnia naukę podstaw norweskiej gramatyki.

Budowa książki

Rozdziały w „Anatomii norweskiego” poświęcone są poszczególnym częściom mowy oraz składni języka norweskiego, a informacje umieszczone są w porządku od najbardziej podstawowych do zaawansowanych. Jeśli chcemy dowiedzieć się, jak utworzyć po norwesku stronę bierną czasownika, zajrzymy do rozdziału o czasowniku i wyszukamy nazwę zagadnienia po norwesku, lub w polskim tłumaczeniu. W odpowiednim podrozdziale poznamy podstawy używania strony biernej, a dla bardziej zaawansowanych – listę najczęściej zadawanych pytań wraz ze szczegółowymi wyjaśnieniami. Jeżeli Wasz głów wiedzy nie będzie na tym etapie zaspokojony, możecie skorzystać z odnośników do powiązanych zagadnień. Wisienką na torcie jest obszerny spis idiomów związanych z częściami ciała, umieszczony na samym końcu książki.

Gramatyka norweska a sprawa polska

Autorzy „Anatomii norweskiego” od lat prowadzą świetnego bloga o norweskiej gramatyce Nocna Sowa, dzięki czemu mają bogate doświadczenie w tłumaczeniu jej zawiłości. Zarówno na blogu, jak i w książce, znajdziemy porównania norweskiej i polskiej gramatyki. Ułatwia to zrozumienie nowych zagadnień oraz wyróżnia „Anatomię norweskiego” wśród innych podręczników do gramatyki. Na przykład w rozdziale poświęconym rodzajnikom najpierw przypominamy sobie zjawisko rodzaju w języku polskim. Następnie poznajemy rodzajniki norweskie za pomocą przykładów i dowiadujemy się, jak ważne jest zapisywanie nowo poznanych rzeczowników razem z rodzajnikami (szczególnie, że rodzaje rzeczowników nie są takie same w języku polskim i norweskim).

Podręcznik na lata

Z doświadczenia wiem, że ” Anatomia norweskiego ” przydaje się na każdym etapie nauki języka. Początkujący użytkownicy norweskiego odnajdą tam wyjaśnienia podstawowych zagadnień z zakresu gramatyki, takich jak odmiana rzeczownika i przymiotnika, podstawowe czasy, czy zaimki lub składnia. Natomiast każdy z tych elementów możemy zgłębić dokładniej, jeśli zainteresuje nas jakaś kwestia na wyższym poziomie znajomości języka. Jeśli znasz norweski na poziomie zaawansowanym, na pewno spodoba Ci się sekcja „najczęściej zadawane pytania” przy każdym zagadnieniu. Dlatego nawet ci, którzy biegle posługują się norweskim, chętnie zaglądają do niej, by utrwalić swoje umiejętności.

Zatem jeśli chcesz opanować gramatykę norweskiego w przyjemny sposób, lub po prostu ciekawi Cię ona, polecam zajrzeć do książki „ Anatomia norweskiego ”. Poza tym, ciężko jest się oprzeć tak cudnej okładce, na której wzrok przyciąga norweski strój narodowy bunad 😉